Geoblog.pl    triodorio    Podróże    Latin America / Ameryka Łacińska    Boliwijskie warkocze/ The Bolivian plaits
Zwiń mapę
2008
16
paź

Boliwijskie warkocze/ The Bolivian plaits

 
Boliwia
Boliwia, Tarija
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17940 km
 
Moze na mapie odcinek Villamontes - Tarija nie wyglada imponujaco, ale jego przebycie zajelo nam 11 godzin! Trasa jak z filmow o Jamesie Bondzie - skalista i kreta, jedyna roznica to brak asfaltu:) Dobrze, ze bylo ciemno i nie widzialsymy dokladnie przepasci po prawej stronie autobusu... Pan kierowca przez cala noc sluchal dosyc glosno przebojow typu ¨Voyage voyage¨ czy ¨Susanah¨. Oczywiscie mial tylko jedna plyte, a muzyka grala przez cale 11 godzin.

Na dworcu w Tarija przywitaly nas panie z warkoczami i ciepla herbata. Wlasciwie nie planowalysmy zatrzymywac sie tutaj, ale zmeczenie dwudniowej podrozy sklonilo nas do wynajecia hostelu na jedna noc. Jestesmy wiec w Tarija, spimy, jemy, pijemy, czyli robimy to, na co nie mialysmy czasu przez ostatnie dni. Aha, i po pare godzin dziennie spacerujemy pomiedzy ulicznymi straganami. Wieczorem relaks i degustacja lokalnego piwa w towarzystwie Emmanuelle i Lee... ¨podrozowac jest bosko¨:)

******************************************************************

Maybe on the map the way form Villamontes to Tarija doesn't look impressive, but it took us 11 hours to get through it! The route lookes like from James Bond's movies - rocky, winding.. the only difference is the lack of asphalt :). It's good it was dark and we haven't seen exactely the abyss on the right side of the bus... And the whole night the driver was listening quite loudly to the hits like "Voyage, voyage" or 'Susanah". Of course he had only one CD and the music played for 11 hours.

At the bus station in Tarija ladies with paits and hot tea welcomed us. We haven't planned to stay here longer, but very tired after two days trip, we have decided to get a hostel room for one night. We are in Tarija, we sleep, eat, drink, which means we do all the things we haven't got time to do for the last few days. Ah, and we walk several hours a day between the street's stalls. In the evening - relax and the local beer in the company of Emmanuelle and Lee... 'it's divine to travel' :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (13)
DODAJ KOMENTARZ
mama Ewel
mama Ewel - 2008-10-16 20:56
Serdecznie Was pozdrawiam i zamawiam choć jedno zdjęcie panoramiczne z Boliwii.
Zyczę duzo sil, dobrych ludzi na trasie i wodospadów by sie ochłodzić, pa cium
 
Wiesia
Wiesia - 2008-10-16 21:36
Hihihi, spotkanie w pubie w Irlandii, w Polsce czy w Boliwii wyglada tak samo :)) Fajnie!!! Czekam na te niespodzianke i polecam sie na przyszlosc :))
 
mama Ewel
mama Ewel - 2008-10-17 09:40
Ewelinko i pani Dorotko dzieki za zdjęcia, juz mam jakis obraz na Boliwię. Pięknie wszyscy wyglądacie, pozrawiam serdecznie was a także sympatycznie wyglądającą parę Anglików. Czekamy na cd relacji papa, cium
 
Wiesia
Wiesia - 2008-10-17 09:52
Ps. Bardzo mi sie podobaja niezwykle pomyslowe i oryginalne podpisy do zdjec w tym poscie :)
 
Sopelka
Sopelka - 2008-10-17 10:43
Kobitki, jesteście WIELKIE!!!
 
Doska
Doska - 2008-10-17 10:51
Ehh jak kolorowo
 
Pacia
Pacia - 2008-10-17 12:06
Bedziecie na Karaibach?
 
joofie
joofie - 2008-10-17 21:53
Pozdarwiam z Meksyku:)
 
kinga t.
kinga t. - 2008-10-20 11:28
Witam,
Po przerwie. Stwierdzam ,ze jestem uzalezniona od waszych wieści. Niestety nie moglam was czytac i ogladac przez kilka dni z powodu jakiegos tam slibu mojego brata, ktoregos tam z kolei:)
AAAAa tak naprawde moj brat juz męzem jest i nawet jadl pani sowjej z reki.
Dzialo sie dzialo.Byly tance na wozku do podawania potraw (chlopcy wygladali jakby wjechali na intensywna terapie), byly przebieranki za wiesniary...doska,honorka i cala banda kolezkow kryski...jka sie mozna domyslic. Bylo ciekawie. Otanczylo sie do dicho-polo i tak...po krzyku...a teraz z powrotem w krakowie i ... takie tam
Pozdrawiam i siciskam mozno Was baby. Wygladacie pieknie,kwitnaco i jestescie cudownie usmiechniete.Oby tak dalej. Do boju!
 
Hello again!
Hello again! - 2008-10-20 15:13
Hey, girls!
I'm here again! Amazing trip you're doing! I just spent several minutes reading some nice posts, and wondering how fun you're having knowing all these places!
I'm back to work now, to real life, routine... :-(
Keep in touch, and take care.
Daniel.
 
Doska
Doska - 2008-10-21 16:06
No ja tez cos napisze. Jestem wlasnie po weselu Krystiana.... jeszcze na takim weselu nie bylam. Spokojnie maja dowody( w postaci zdjec i filmu) zeby mnie zamknac w domu bez klamek. Dowiedzialam sie ze w Boliwi ( w tel mowili) jest w czesci polnocnej jakis kryzys z woda zawsze pod koniec listopada, to uwazajcie. A u mnie nudy z budy juz mnie nosi. Wiec jade w bieszczady na ten likend. Tu jest za to slonecznie i zloto-rudo-brazowo. Piekna jesien. Ciao
 
KevinGrant
KevinGrant - 2008-10-22 19:01
first lesson in learning polish, registering on a polish website. Yeah I don't think I learned anything lol. But I did get a picture up, yay. Looked through some more pictures, they're really amazing, someone is quite the photographer. They look like pictures you would see in National Geographic. Talk to you soon, and keep on truckin!
 
Panna Anna
Panna Anna - 2008-10-23 10:07
Opalone i zadowolone. I o to chodzi!:)
My bebnimy z Kuzynkiem i coraz lepiej nam idzie. Ostatnio zozganizowalismy maly zlot bebniarki u niego w kuchni i malo szklanki nie popekaly,hehe. Fajnie bylo:)
Tak sie zastanawiam... jakie piwko najlepsze? Bo skale porownawcza to Wy juz macie konkretna;)
Pozdro dla Was i Wienioslawy:D
 
 
triodorio
DorotaEwelinaDośka DEDy
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 98 wpisów98 534 komentarze534 532 zdjęcia532 6 plików multimedialnych6
 
Moje podróże
16.09.2008 - 18.02.2009