Wracamy do Cusco, odbieramy nasze bagaze i ruszamy na dworzec autobusowy po bilety do Limy. Spacerujemy ulicami, ktore zdazylysmy przez tych pare dni polubic. Cusco ma w sobie cos, za czym bedziemy tesknic. Tym czyms nie jest jednak na pewno zlosliwy stol bilardowy w naszym ulubionym miejscu: herbaciarnio-kawiarnio-pubie na ulicy Santa Catalina. Stol recznie robiony i chyba recznie ustawiony na przegrywanie;) Ale za to polecamy mieszczaca sie na tej samej ulicy wegetarianska restauracje - bardzo przystepne ceny i przepyszne dania!
W piatkowe przedpoludnie zegnamy sie z Duchem Przeszlosci i ruszamy na polnoc Peru.
Aha, z powodu problemow technicznych zdjecia dodamy w terminie pozniejszym. Prosimy o cierpliwosc :)
****************************************************
We came back to Cusco, we collect our luggage and head to the bus station to buy tickets to Lima. We walk through the streets we started to like after those few days. Cusco has this special ‘something’; we will miss it. But this ‘something’ is definitely not the billiard table in our favorite place: tea-coffee shop and pub on Santa Catalina Street. The hand-made table is probably also hand-set on losing :). But we recommend a vegetarian restaurant on the same street – good prices and delicious food!
On Friday we say good-bye to The Spirit of The Past and we head towards the north of Peru.
Ah, and because of some technical problems we will add the pictures a bit later. Please, be patient :).