Geoblog.pl    triodorio    Podróże    Latin America / Ameryka Łacińska    Wodospady II
Zwiń mapę
2008
07
gru

Wodospady II

 
Peru
Peru, Tarapoto
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 22333 km
 
Tarapoto zaskoczylo nas swoimi mozliwosciami. Samo miasteczko, dosc niewielkie i typowe, lecz wystarczy tylko wyjechac pare kilometrow, by podziwiac wspaniale, dzikie wodospady.
Wlasnie do jednego z nich zdecydowalismy sie pojechac. Tym razem w wiekszym gronie. Dolaczyli do nas Natalie i Jael, para ze Szwajcarii, ktora poznalismy na statku z Iquitos.
Tutaj znowu atrakcji dostarczyly nam peruwianskie srodki transportu. Jechalismy "taksowka" (przynajmniej 30 letnia) i obie musialysmy zajac miejsce przedniego pasazera. Oczywiscie nie musze dodawac, ze droga nie byla asfaltowana:) Poniewaz zeszlej nocy padalo, nie udalo nam sie dojechac do celu, samochd ugrzazl w blocie, a my reszte drogi pokonalismy pieszo. Po okolo 1,5 godziny marszu przez selva alta (wysoka czesc dzunglii), przekraczajac 3 razy dosc glebokie rzeki, w koncu dotarlismy na miejse. Wspanialy dziki wodospad i krystalicznie czysta woda. Oczywiscie wskoczylismy do niej od razu:). Chwia relaksu i niestety trzeba wracac zanim sie sciemni. Nie wiadomo, co kryje dzungla noca i chyba nie chcemy temu stawiac czola.
W powrotnej drodze udalo nam sie zlapac tzw. camiones (cos w rodzaju jeepa), ale oczywiscie miejsce wolne bylo tylko na tylnej przyczepie. Oprocz nas bylo tam jeszcze okolo 20 osob:). Czulysmy sie tak jak w lunaparku, bo rzuca niemilosiernie na wszystkie strony. Zabawa jes przednia, a podroz trwa tylko 20 minut. Wytluczone, ale usmiechnie wrocilysmy do Tarapoto.
Piekny jest ten swiat:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
Sopelka
Sopelka - 2008-12-12 11:41
Kobitki! Kiedy wracacie??? Bo jak tak czytam Wasze relacje, chłonę wrażenia (jak jamochłon), to chciałabym na żywo się z Wami zobaczyć i zasłuchać w opowieściach. Uścisków moc!
 
kinga t.
kinga t. - 2008-12-12 14:00
oh, dobrze ze zyjecie bo juz mialam pewne watpliwosci... :)
jak was "słucham" to wydaje mi się ,ze będziecie już zawsze w podrózy...a ja nie wierze że zawsze jest tk kolorowo, nie wierzę,ze nie żucacie w siebie nawzajem plecakami i nie ryczcyie ze złości...już sobie wyobrażam Dorotę krzyczącą ze złości a Ewelinę obrażoną siedzącą nad rzeką ... to takie tam moje wyobrazenia na pocieszenie dla mnie...zebym nie zaczęła wam zazdrościć niemiłosiernie...zaczynam zastanawiac sie nad zmianą zawodu bo nie znalazlam swojego miejsca w żadnym z przedszkoli krkowskich...a było ich bardzo wiele, tych w których zagościłam na chwile...
chyba znowu po raz setny dojrzewam...:)
czy wy i jesli tak to kiedy myslicie o powrocie Małpy!!!
jak możecie mnie tu zostawic na tak długo!
zwariować można!!!
 
Ewelina i Dorota
Ewelina i Dorota - 2008-12-12 16:51
Kinga i reszta. Zdradzimy Wam tajemnice, myslimy powoli o powrocie:) Eweline bedziecie mogli juz ogladac koncem stycznia a Dorote troszke pozniej. Aha, co do Twoich wizji naszych klotni Kinga to...dokladnie odwrotnie to wyglada:) Ewelina krzyczy na Dorote, a Dorota obraza sie i idzie nad ocean:) ale ogolnie jest dobrze:) Pozdrawiamy
 
jadzka
jadzka - 2008-12-13 00:39
no to ładne jajka, ziutosławo nosz byloby super zobaczyc cie w styczniu, moglabys mi co wieczor zimowy opowiadac te historie, chyba za raz obadam zespol kaliente moze go gdzis znajde na internecie, a tak w ogle to poszukuje pracy co nie jest obecnie latwe, ale we wtorek mam juz pierwsza rozmowe wiec moze jakos pujdzie, trzymajcie sie i nie rzucajcie w siebie plecakami
 
Panna Anna
Panna Anna - 2008-12-13 17:12
Pani Dorotko, Ziuto! Derry czeka z otwartymi ramionami:) Pleeeeaaaasee!!!;)
 
matkaDoris
matkaDoris - 2008-12-13 21:42
Dorotko ! Poczulam wielki niepokoj!Czy to rozsadne ,zebys tam zostala sama?Poza tym "Marian"znowu zaprasza na narty(lub deske oczywiscie) a my (Anka i ja )moglybysmy Ci przechowac troszke swiatecznych pierniczkow.Ale jesli nie wrocisz w styczniu to nie bedzie ani sniegu ani ciastek(sniegu co prawda jeszcze nie ma ale optymisci mowia ze ma byc i juz)Pozdrawiam i przemysl jeszcze ten powrot i oszczedz nam stresu
 
Biały Beret
Biały Beret - 2008-12-14 17:51
z ta "taksowka", to bylo niezle TarapAto, ale jak zwykle dalyscie rade. Jak w tych komiksach o bohaterach. Jesli chodzi o krzyki, to mam nadzieje, ze to przez ten huk wodospadow - ogolnie trzeba krzyczec, zeby mozna bylo cos uslyszec. U mnie w biurze tez glosno. Wlasnie wzielam sobie przerwe 10 min. i wlaczylam Fisha bardzo glosno i on spiewa o cukrowej myszce na deszczu...pi...pi...pi....ps noscie cieple skarpetki;-) sciskam.
 
Beret (Biały)
Beret (Biały) - 2008-12-14 18:20
Droga Doroto! czyli od lutego zamiast (prawie) Trio do Rio, bedzie Solo do San Paolo? a czy strona internetowa bedzie ta sama? Wrocisz dopiero, kiedy wszyscy wymecza Eweline i juz nie bedziesz musiala opowiadac opowiesci?
Ewelino, do zobaczenia w Polandii :-) ps krzycz do Doroty tylko wtedy, kiedy nie slyszy ;-)
 
 
triodorio
DorotaEwelinaDośka DEDy
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 98 wpisów98 534 komentarze534 532 zdjęcia532 6 plików multimedialnych6
 
Moje podróże
16.09.2008 - 18.02.2009