Geoblog.pl    triodorio    Podróże    Latin America / Ameryka Łacińska    Gdzie jest Nemo? / Finding Nemo
Zwiń mapę
2009
05
sty

Gdzie jest Nemo? / Finding Nemo

 
Kolumbia
Kolumbia, Medellín
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 25251 km
 
Medellin to dla nas ogromna zmiana po malenkim Salento. Wizyte w 2,5 milionowym miescie rozpoczelysmy od zwiedzania...hosteli:), dotarlysmy tu zbyt pozno, zeby zobaczyc cos wiecej.
Celem nastepnego dnia stalo sie oceanarium. Okazalo sie, ze podobny pomysl miala polowa miasta, bo kolejka po bilety ciagnela sie przez okolo 50 metrow. Mimo wszystko warto bylo czekac. Oceanarium podzielone jest na dwie czesci. Dolne pietra to ryby slodkowodne, glownie te zyjace w Amazonce. Tutaj udalo nam sie w koncu zobaczyc na walsne oczy piranie:). Dalsza czesc oceanarium prezentuje flore i faune morska. Mialysmy szanse zaobaczyc tutaj wszystkich bohaterow z bajki "Gdzie jest Nemo", plaszczki i inne stworzenia, ktore, bardzo mozliwe, bez naszej wiedzy przeplywaly obok nas nie raz podczas naszych kapieli w oceanie:).
Muzeum to posiada rowniez wiele innych atrakcji, jedna z nich jest sala interaktywna. Bawilysmy sie tam przez ponad 2 godziny - wspaniala sprawa. Mozna tu na przyklad: sprawdzic swoja sile - przeciagajac line z komputerowym przeciwnikiem, rozciagliwosc, szybkosc w porownaniu ze zwierzetami z dzunglii. Sa tu maszyny mierzace automatycznie Twoj puls oraz specjalne urzadzenie, dzieki ktoremu sila umyslu mozna przesuwac kulke (ja bym ja nazwala "walka mozgow":)). Swietna, ksztalcaca zabawa, jak sie okazuje nie tylko dla dzieci:).
Wieczorem polecono nam tzw. swiatla Medellinu. Nie mozna wlasciwie tego okreslic innymi slowami. Jest to po prostu ogromna ilosc neonow ulicznych, ciagnacych sie przez pare kilometrow, ozdabiajacych mosty, ulice i nawet rzeke. Piekne, ale jedno pytanie przychodzi do glowy: taka "ozdoba" kosztuje nie malo pieniedzy, czy nie mozna by ich wykorzystac inaczej?
Nastepnego dnia korzystamy z urokow duzego miasta i wykorzystujemy maksymalnie metro. Uzywajac tylko jednego biletu (pociag + kolejka linowa), mozna zobaczyc cale miasto z lotu ptaka. Mijamy tez te najbiedniejsze dzielnice i ponownie przychodzi nam do glowy mysl: Czy pieniadze przeznaczone na ozdobne oswietlenie miasta nie moglyby znalesc lepszego zastosowania...?

*******************************************************


Medellin is a huge change for us after wee Salento. We began our visit in this 2,5 milion citizen's city form sightseeing... hostels :); we got there too late to see anything else.
The aim of the next day became aquarium. It turned out the same idea had a half of the city, because the queue to buy tickets had 50 meters. Yet it was worth to wait! The aquarium is devided into two parts. Lower floors belong to freshwater fish, mostly Amazon's inhabitants. Here we managed to finally see with our own eyes piranhas :). Next part of the aquarium presents saltwater flora and fauna. We had a chance to see there all the characters form 'Finding Nemo', flat-fish and some other creatures, which - highly possible - without our knowledge, were swimming side by side with us during our baths in the ocean :)
The museum has also many other attractions; one of them is an interactive room. We were playing ther over two hours - great thing. One can for example: check how strong, how fast or how flexible one is comparing with jungle animals. There are also machines that measure pulse or a special machine thanks to which with a power of mind one can move balls (I would call it 'brains fight' :) ). Great, creative fun - as you can see not only for kids :).
In the evening we've been recommended so called lights of Medellin. There is no other words for it. It's just a great number of street lights, few kilometers long, embellishing bridgesm streets and even the river. Beautiful, but one question comes to our heads: this kind of decoration costs a lot; why not use the money for something else...?
The next day we enjoy the big city and we use metro. Having one ticket only (train+cable car) one can see the whole city from the highest point. We also pass the poorest districts and again we think: could the money for lighting up the city find a better implementation...?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
OG-han
OG-han - 2009-01-10 16:29
ha, just keep swimming...
 
 
triodorio
DorotaEwelinaDośka DEDy
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 98 wpisów98 534 komentarze534 532 zdjęcia532 6 plików multimedialnych6
 
Moje podróże
16.09.2008 - 18.02.2009